środa, 29 lipca 2009

29.07.2009- Tajwan

Trzecia i zarazem ostatnia kartka z bardzo udanej środy.
Ktoś(przepraszam, że nie zapamiętałam nicku) na pewnej stronce internetowej niedawno napisał, że Tajwan staje się nową Finlandią. I, kurczę, miał rację. Dostałam już 2 kartki z tegoż państwa i sama jedną wysłałam ;)
 

Nadawczynią tej kartki jest RuRu(uwielbiam te ich imiona :D ). Niestety, nie rozpisała się zbytnio na temat tego, co mogę zobaczyć na pocztówce(wnioskuję, że to jakaś ichniejsza góra, czy cuś w tym rodzaju). Zresztą, sami zobaczcie, bo znów trafiła mi się osoba z Tajwanu z pięknym charakterem pisma.
Plus znaczek, który przedstawia słowika rubinowego. Swoją drogą, pocztówka leciała pocztą lotniczą, ale wszystko trwało 8 dni, czyli tyle, ile moja ostatnia kartka szła z Tajwanu.

I naklejka z motylkiem :D Kolejna naklejkowa osoba, co to, epidemia? :PPocztówka z tego samego dnia niżej...

29.07.2009- Stany Zjednoczone

Druga kartka w tym samym dniu, tym razem od Jennifer, która mieszka w Stanach Zjednoczonych.
 

Pocztówka przedstawia stadion klubu Razorback(Uniwersytet w Arkansas). Drużyna ta ma mnóstwo fanów w swoim mieście.
Stadion może pomieścić 76 000 widzów, a wokół niego rozgrywają się zawody w spinaczce(sport popularny w okolicy Jennifer, bo ludzie z tamtych rejonów bardzo lubią przebywać na łonie natury wśród wzgórz i lasów).
Kartka przypadła mi do gustu, mimo, że nie interesuje się footbolem amerykańskim- Ci napakowani faceci w strojach, które przypominają zbroje, zawsze mnie przerażali ;) Ale liczą się chęci- mam napisane w profilu, że chciałabym kartki związane ze sportem, to mam :D

Oraz, oczywiście, znaczki, od lewej: papaja, przepiękny znaczek z pozdrowieniami w bliżej nieokreślonym języku i bohaterka książki, Rebecca z Sunnybrook Farm.

I naklejka z kotem :D
Pocztówka z tego samego dnia niżej...

29.07.2009- Anglia

Ha, trzy kartki w jednym dniu, ma się tego farta :D
Kartka z Anglii od Emmy. Przedstawia kościół św. Marii w Tetbury, w mieście, gdzie wychowywał się książę Karol(wierzę Emmie na słowo ;) ) i w okolicy którego nadawczyni sama mieszkała w młodości.
Ha, nawet chce zostać moim penpalsem i chciałaby odwiedzić Polskę(nigdy u nas nie była) :D
Wszystko pięknie, cacy-cacy, ale niestety nie napisała mi ID. Już skrobnęłam informację w moim profilu, że jej poszukuję.

I znaczki- Haniu, specjalnie dla Ciebie :D

czwartek, 23 lipca 2009

23.07.2009- Tajwan

Jak nie dostawałam kartek, to był spokój, a teraz 2 dni pod rząd z kartkami ;)
Tym razem pocztówka przyleciała(nie, nie przypłynęła tratwą, bo w ciągu 8 dni dostała się do mnie :D ) z Tajwanu, od miłego chłopca imieniem Cheng-Jun. Niestety, Poczta Polska chyba chciała zemścić się na mnie, bo w jednym miejscu kartka była naderwana, ale Narek- Złota-Rączka przy pomocy kleju naprawiła wszystko ;)

Kartkę tę zrobił dla niego jego przyjaciel(musi drukarnie jakąś ma ;> ), a wykorzystane zdjęcie, to fotka z jego miejscowości, Taichang. Powiem jeszcze, że Cheng-Jun ma przepiękny charakter pisma. Specjalnie dla mnie przetłumaczył moje imię na chiński(ach, już kocham te krzaczki :D )
I oczywiście znaczek- ten przedstawia stadion, który znajduje się w mieście Kaohsiung.

"Witamy w naszej bajce...", 22.07.2009- Holandia

Słoń nie zagra na fujarce, ale witam wszystkich ;)
Blog, jak to widać, będzie o mojej zabawie Postcrossingiem. Dowiedziałam się o nim na pewnej stronie i wciągnął mnie, jak większość internetowej społeczności ;)

Na dobry początek wrzucam moją pierwszą kartkę, z Holandii. Sriwarni wybrała ją dla mnie, bo w profilu mam napisane, że kocham koty ;) Napis na niej, w wolnym(googlowym), tłumaczeniu brzmi:"Gdzie jest moja mysz?". W kocie się zakochałam i byłam bardzo zadowolona, że moja pierwsza kartka nie okazała się klapą ;)

I znaczek(bardzo holenderski- rower ;) ), plus naklejka z małpką :D Napis na pieczątce znaczy(również w wolnym, googlowym tłumaczeniu)"Pismo mówi więcej".